niedziela, 6 września 2015

Pomysł na... domową mokrą karmę!

Jak wiele osób zdążyło się już dowiedzieć, podniebienie Free należy zdecydowanie do tych wybrednych. Parę razy zmuszona byłam zmieniać karmę, bo przegłodzenie w jej przypadku nie przynosiło spodziewanych rezultatów, poza jednym, że pies mi znikał w oczach.. ;)  Dlatego zmieniałyśmy i kombinowałyśmy. Surowe jest fuj. Kości nie bardzo. Suche super, ale nie w takiej ilości, która pozwoliłaby przytyć jej przy codziennej dawce ruchu. Została karma mokra. Kupno takiej, której skład faktycznie by do mnie przemówił wiąże się jednak ze sporym naciskiem na studencką kieszeń, więc student zaczął kombinować :)

Wiem, że jest wiele przeciwników gotowanego jedzenia, sama nie uważam, że jest to idealna podstawa, szczególnie dla psiego sportowca. Dla moich psów jest to jednak forma urozmaicenia do podstawowej karmy suchej. Gdy dostają taki miks są zachwycone, Free zazwyczaj wylizuje miskę i to jest dla mnie wystarczający powód, by mimo wszystko podawać im gotowane, a nie patrzeć, jak młoda modli się nad miską z miną "Serio nie masz dla mnie nic lepszego?!".

Dzisiejszy przepis jest połączeniem moich kilku eksperymentów. Można oczywiście do niego dodawać/zwiększać/zmniejszać/zmieniać, wszystko zależy od Was, czy też od Waszego psa  :)

Moim piesełom bardzo podszedł do gustu, obyło się bez jakichkolwiek rewolucji żołądkowych ( a Free jest w tym temacie zawodowcem ).




   Składniki:
- 500g mielonego mięsa wołowego
- 500g podudzi drobiowych
- 500 udek drobiowych
- 200g ryżu
- 1 brokuł
- 50g/100g mrożonego rozdrobnionego szpinaku
- 2 marchewki
- 2 łyżki oleju z łososia




Przygotowanie:
Marchew obieramy, kroimy na plasterki grubości ok.3mm. Mięso myjemy. Wszystkie składniki (prócz oleju) wrzucamy do duużego garnka. Całość zalewamy wodą, tak by jej poziom sięgał co najmniej na 4 cm ponad składnikami (w razie potrzeby możemy dolać w trakcie, ryż z pewnością wchłonie sporą ilość wody). Ryż powinien być dobrze rozgotowany, wtedy jest zdecydowanie łatwiej trawiony. Gotować na małym gazie przez +/- 40minut. Udka wyciągnąć i wyjąć z nich kości. Dodać olej. GOTOWE!







środa, 24 czerwca 2015

wakacje - czas start!

Hej!

Zgodnie z tytułem nadszedł długo oczekiwany czas wakacji. W związku z tym blog w końcu powróci do świata żywych i mam nadzieję, że uda mi się zmotywować, do częstszego zamieszczania postów. :) Dziś krótka relacja z naszego wypadu na plażę, która znajduje się jakieś 15-20min drogi samochodem od nas. Jedne z bardziej odludnych i odlotowych miejsc jakie widziała.Fajne jest raz na jakiś czas zupełnie zapomnieć o smyczy i patrzeć na beztroskie hasanie własnych psów.
Enjoy!









niedziela, 15 marca 2015

Witamy!

W pierwszym poście wypadałoby się przedstawić. Jestem Paulina, zwierzęta były moim oczkiem w głowie od zawsze :) W roku 2010 doczekałam się prawdziwie swojego psa - spaniela Scoobiego. Była to zupełnie nie przemyślana decyzja, byłam 15 letnim dzieciakiem, więc totalnie nie wiedziałam  z czym wiąże się życie z psem tej rasy. Te ponad 4 lata był pełne wyzwań, ale także i sukcesów. Większość z nich była dokumentowana na naszym fanpejdżu, prowadzonym od ponad 2 lat , doszłam do wniosku, że w ramach urozmaicenia i dodatkowych planów czas na bloga! Mam nadzieję, że będzie jako tako poczytny i wart zaglądania.


W sierpniu 2014 roku dołączyła do mnie borderka, ale tu już historia była inna, bo od dawna przygotowywałam się na 2 psa. W chwili obecnej ma 9 miesięcy i zapowiada się na jednego ze wspanialszych przedstawicieli rasy jakie znam. Wzór łagodności w życiu codziennym, diablica na treningach. Co z niej wyrośnie? Czas pokaże ;)


Scooby


Free



Do usłyszenia!
Paula